» Blog » Nibykonkurs XIX - Ucieczka z Raju, recenzja
30-10-2012 23:32

Nibykonkurs XIX - Ucieczka z Raju, recenzja

W działach: Nibykonkurs, recenzje | Odsłony: 5

Nibykonkurs XIX - Ucieczka z Raju, recenzja

Poniższa recenzja dotyczy gry „Ucieczka z Raju” napisanej przez Przemysława „Thronaar'a” Wasilewskiego. Ucieczka z Raju została napisana na potrzeby Nibykonkursu.


Ucieczka z Raju opowiada o chronionej przez technologię obcych wyspie, znajdującej się gdzieś w sercu zrujnowanego przez atomową zagładę świata. Wyspa ta słynie jako Raj, lecz w rzeczywistości jest miejscem zamieszkanym przez ludzi zniewolonych przez tajemniczy narkotyk. Substancja ta zapewnia im poczucie szczęścia, ale degeneruje, sprowadzając do roli wegetujących z dnia na dzień, ograniczonych umysłowo Lunatyków. Gracz (bo gra docelowo przeznaczona jest dla tademu MG + Gracz) wcielić ma się w tzw. Przebudzonego - osobę, która doznała wizji swojej ucieczki z wyspy i ma bardzo niewiele czasu by się do tej ucieczki przygotować, zbierając niezbędną wiedzę i umiejętności ze snów innych osób. Brzmi bardzo ciekawie. Historia z pojawieniem się obcych nie porywa jakoś szczególnie, a zniewolenie ludzi kojarzy się z Matrixem. Ale sama koncepcja tego kim jest Gracz i co go czeka bardzo zachęca do zapoznania się z produktem.


Mechanika jest bardzo nietypowa, ale świetnie komponuje się z tematyką gry. Postać ma dwa rodzaje charakterystyk, związane ze Światem Snu oraz z realnym życiem. BG przemierza sny, zdobywając realne umiejętności i coraz bardziej tracąc kontakt z nierealną rzeczywistością (przez co jego senne możliwości maleją). Bardzo ciekawe rozwiązanie! Wydaje mi się jednak, że biorąc pod uwagę, że gra ma wzbudzać poczucie uciekającego czasu – jest zdecydowanie za wiele czasu. Co trzy kropki w atrybutach postać dostaje 1 kropkę do wybudzenia, a uzbierać musi ich 10 by wstać. W Graczach, którzy chcą mieć pewność w powodzeniu ucieczki może to oznaczać, że będą „podrasowywać” postać aż nie będzie we wszystkim najlepsza. Może lepiej byłoby dawać kropkę ku Rzeczywistości po każdym jednym śnie. Gracz miałby niewiele czasu i naprawdę musiałby się zastanawiać co będzie mu naprawdę niezbędne, a co mniej.


Nie przekonało mnie za to proroctwo, które przed rozpoczęciem przygody ma być rozegrane między MG a Graczem, generalnie w finale później rozgrywa się te same sceny. Czy nie ciekawiej byłoby jedynie aby MG zarysował pierwsze obrazy przebudzenia i na tym skończył? Gracz sam musiałby szacować i kalkulować jakie umiejętności musi nabyć jeszcze przed przebudzeniem. Myślę, że taki model rozgrywki byłby jednak ciekawszy niż „aha, no to czeka mnie nauczenie się odpalania samolotów, latania, pływania i przekonywania”.


Warto również podkreślić, że gra świetnie prezentuje się od strony wizualnej, a rozdziały są całkiem przemyślanie rozłożone. Zadbano nawet o zestawienie przykładowych osób w których snach może znaleźć się Gracz, jak np. Obcy czy osoba, która dostała się pod wpływ narkotyku chociaż jest poza Rajem. Wszystko tworzy zgrabną i ciekawą grę, którą warto poznać nawet jeśli nie ma się zamiaru grać. Jedynym problemem jest docelowy zespół MG + Gracz, ale Ucieczkę można bez większych zgrzytów dostosować do gry wieloosobowej.


Komentarze


Darken
   
Ocena:
+1
"Jedynym problemem jest docelowy zespół MG + Gracz, ale Ucieczkę można bez większych zgrzytów dostosować do gry wieloosobowej."

Właściwie, może być to też zaleta. Bardzo mało jest gier, które przeznaczone są dla dwóch osób.
Ja mogę wymienić tylko Beast Hunters, S/lay W/me, Breaking the Ice oraz Shooting the Moon.
31-10-2012 08:57
Thronaar
   
Ocena:
+1
To, że będzie to gra dla MG i jednego gracza wyszło mi w połowie tworzenia gry. Inny wariant mógłby być zbyt nudny. ;]
31-10-2012 11:23

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.