» Blog » Przebudzenie (opowiadanie)
12-02-2017 15:45

Przebudzenie (opowiadanie)

W działach: opowiadadania, Overwatch | Odsłony: 121

Przebudzenie (opowiadanie)

Zerwała się ze snu. Była przerażona, otoczona ciemnością. Jej skołatany umysł próbował zrozumieć gdzie jest, co się dzieje, kim jest. Miała wrażenie, jakby chwilę temu walczyła o życie podczas sztormu. W odmętach pamięci wciąż kołatało się wspomnienie ogromnego wysiłku oraz skrajnego przerażenia.

 

Zaczęła drżeć, otuliła się swoimi smukłymi ramionami, ale w niczym to nie pomogło. Strach nie chciał odejść. Świadomość nie chciała wrócić. Była na siebie coraz bardziej zła, że nie potrafiła przypomnieć sobie chociażby własnego imienia.

Światło.

Przymknęła oczy, w obawie że nagły błysk ją oślepi, ale na szczęście lampy rozgrzewały się wolno, sukcesywnie odganiając ciemność w najciaśniejsze kąty pomieszczenia. Był to zaskakująco duży pokój, jak bardzo drogi hotelowy apartament, jakie większość ludzi mogła oglądać jedynie na filmach. Leżała skulona na ogromnym, wygodnym łóżku, miała na sobie elegancką koszulę nocną. Wyglądało jakby miała za sobą przyjemną, spokojną noc. Skąd więc te straszne uczucia?

W uchylonych drzwiach stała jakaś kobieta. Miała na sobie dobrze skrojoną marynarkę i spodnie do kompletu. Czarne, spięte z tyłu włosy odsłaniały pociągłą, choć przyjemną twarz, przyozdobioną szczerym, serdecznym uśmiechem oraz ciepłym spojrzeniem.

– Przepraszam, Amélie. Niedługo południe, myślałam że już wstałaś – kobieta bezradnie rozłożyła ręce. – Jeśli potrzebujesz jeszcze trochę czasu, przyjdę za godzinę z czymś do jedzenia.

Amélie, no tak. Amélie Lacroix. Jak mogła być tak głupia by zapomnieć własne imię. Miała ochotę pacnąć się w czoło. Wraz z imieniem, wolno zalewały ją wszystkie brakujące wspomnienia. Otępiały snem umysł przypomniał jej dom oraz męża. Fala obrazów powoli układała się w obraz ostatniego dnia.

Była na zakupach. Gdy już wracała, ktoś ją brutalnie wciągnął do stojącego na parkingu samochodu. Odruchowo dotknęła ramienia, które wciąż lekko piekło. Miała bardzo delikatną, wręcz aksamitną cerę. Wystarczyło lekkie klepnięcie by przez najbliższe kilka dni musiała ukrywać siniak.

Została porwana. Dopiero teraz zrozumiała, że rozmawia ze swoim oprawcą. Skuliła się przerażona.

– Przepraszam za wczoraj. Nie widzieliśmy innego sposobu – kobieta wślizgnęła się do pokoju, cicho zamykając za sobą drzwi. – Nie bój się, nic ci tutaj nie grozi. Jestem Nicole, będę twoją opiekunką.

– Ale ja nie potrzebuję opiekunki – jęknęła Amélie. – Chcę wrócić do domu. Mąż na mnie czeka.

Nicole usiadła na łóżku, bardzo blisko rozmówczyni.

– Jesteś pewna, że na ciebie czeka?

Zapytana spuściła wzrok z zażenowaniem. Nie czekał. Trzy tygodnie temu wyjechał na misję. Nie miała pojęcia kiedy wróci. Dowodził jednostką Overwatch odpowiedzialną za walkę z terroryzmem. Wykonywał wiele tajnych zadań, nie mógł zdradzać większości informacji, nawet własnej żonie. Potrafił znikać na całe miesiące.

– Ma bardzo odpowiedzialną pracę – Amélie próbowała się bronić, spoglądając w sufit. – Jestem z niego dumna.

– A czy on jest dumny z ciebie?

Tego było za wiele! Lacroix spojrzała ze złością na te bezczelne babsko.

– Nie twoja sprawa, gnido! Porwaliście mnie. Gérard mnie znajdzie i rozprawi się z tobą oraz twoimi kolegami. Wtedy nie będziesz już się tak głupio uśmiechała. Zgnijesz w więzieniu. Albo w grobie, jak będziesz za bardzo pyskowała.

– Nie wątpię, że będzie cię szukał – Nicole wyjęła przed siebie dłoń, rozkładając palce. Trzymała niewielkie urządzenie.

– Co to jest? – zdziwiła się porwana.

– Lokalizator, był w twoim karku.

– Słucham? – Amélie odruchowo dotknęła szyi. Wyczuła niewielkie, piekące zgrubienie.

– Lokalizator. Montuje się je w domowych robotach, psach i samochodach. Jak widać, także w w małżonkach.

– To dla bezpieczeństwa.

– Wiedziałaś, że to zrobił?

Chciała odpowiedzieć, że tak, aby zdjąć bezczelny uśmiech z twarzy Nicole. Niestety tak naprawdę nie miała o tym pojęcia. Spuściła wzrok bijąc się z myślami.

– Zastanawiasz się kiedy, prawda? Przeskanowaliśmy urządzenie. Było aktywowane cztery lata temu.

Amélie z zaskoczeniem przeliczyła wszystko w myślach. Byli małżeństwem od trzech lat, poznali się rok wcześniej. Musiał to zrobić już podczas jednej z ich pierwszych nocy.

– Jak to możliwe? – zapytała samej siebie.

– Już wtedy wiedział, że będziesz jego. Gérard to typ zdobywcy, dzięki temu zrobił wspaniałą karierę w Overwatch. Jesteś piękną kobietą, Amélio. Jestem pewna, że gdy tylko cię zobaczył, był pewien, że właśnie taki cud natury będzie zdobił jego salon. Miałaś być doskonałym dodatkiem do drogich mebli oraz luksusowego apartamentu.

Nicole dostała bolesny, siarczysty policzek. Huk uderzenia rozszedł się po pokoju. Kobieta powoli wstała.

– Przepraszam, moja droga. Wiem jak się czujesz. Nie chciałam cię urazić. Poproszę, żeby niedługo przyniesiono ci coś do jedzenia, umyj się, odpocznij. Wpadnę później.

 

CIĄG DALSZY

1
Notka polecana przez: Johny
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Johny
   
Ocena:
+1

Fajnie się czyta. Lubię twoje opisy. Szkoda tylko, że zakończenie jest znane.

13-02-2017 18:39
Eliash
   
Ocena:
0

No raczej nie mogłem zmienić kanonu ;)

Dlatego skupiłem się na emocjach przyszłej Wdowy.

14-02-2017 00:24

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.