» Blog » Sausage Party - Recenzja
27-09-2016 08:58

Sausage Party - Recenzja

W działach: Filmy, Recenzje | Odsłony: 271

Sausage Party - Recenzja

W planach miałem obejrzeć Smoleńsk, ale moja lepsza połówka wolała jednak coś co ma chociaż po części pozytywne opinie, więc ostatecznie padło na nadrabianie zaległości i udaliśmy się na Sausage Party.

 

Na plakacie reklamowym jest napisane, że to komedia dla dorosłych. Po seansie mam spory dylemat nad znaczeniem słowa dorosły. Pewnie chodzi po prostu o pełnoletnią osobę, bo z pewnością nie o dojrzałą. Jakiego odbiorcę może bawić nadmierne natężenie słowa „fuck” (czy też swojskiego „ja pierdolę/kurwa”) w każdej wypowiedzi oraz niewybredne dowcipy o seksie, ćpaniu, gównie i innych klozetowych tematach. Gdyby nie odgórnie narzucane ograniczenia wiekowe, film mógłby być „hardcorową komedią dla gimbazy”, o wiele lepiej by pasowało. Wpychanie „kurw” oraz „kutasów” w każde możliwe miejsce staje się męczące już po pierwszych trzech minutach, a będziemy tym faszerowani przez calutki seans.

 

Pozostaje pytanie czy z tego powodu film jest zły. Niestety nie. Pod niezwykle grubą warstwą żenującego humoru kryje się całkiem odważna produkcja z dobrym pomysłem na siebie. Wykreowany świat jest co prawda nielogiczny, ale przy okazji bardzo konsekwentny. Supermarket zamieszkiwany przez ożywione produkty konsumpcyjne jest barwnym, wartym poznania miejscem, które na wiele różnych sposobów obrazuje naszą rzeczywistość. Mamy tutaj konflikty rasowe oraz nawiązania do religii (nie tylko chrześcijańskiej, bo film nie boi się też oczywistej aluzji do Islamu oraz popularnej obecnie kwestii imigrantów). O dziwo i jedno i drugie pokazane jest w sposób inteligentny oraz zabawny. Bardzo podobają mi się rozmowy obrazujące typowe konwersacje ateistów z teistami czy dyskusje pomiędzy arabskim i żydowskim pieczywem, które próbują dociec za co tak naprawdę się nienawidzą. Nie brakuje też nawiązań do masy filmów czy znanych osób, które parodiowane są w doskonały sposób. Straszliwie podobał mi się moment gdy produkty wypadają ze sklepowego wózka i dochodzi do przesadnie brutalnej masakry a’la pierwsze momenty Szeregowca Ryana. Takich smaczków jest tutaj całkiem sporo, wiele dość satysfakcjonujących.

 

CIĄG DALSZY

2
Notka polecana przez: Johny, Kanibal77
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Johny
   
Ocena:
+1

Czy ten klozetowy humor jest przytłaczająco poważny, czy może podany z dystansem dla jaj? Pamiętam jak w młodym wieku oglądałem kinowy South Park. W filmie było trochę przekleństw ale podanych w sprytny sposób. Na przykład piosenka z przekleństwami, którą bohaterowie słyszeli w kinie a potem śpiewali na lekcjach. Potem my z kumplami zauważyliśmy ze śmiechem, że robimy to samo czyli powtarzamy przekleństwa zobaczone w filmie w rzeczywistości.

To było fajne, bo pokazywało "Łał jaki tak kinematografia ma wpływ na nasze życie".

Czy to taki poziom? Że dystans jest wbudowany w film?

I jeszcze jedno pytanie, czy ten humor jest podobny do Kapitana Bomby?

28-09-2016 21:58
Eliash
   
Ocena:
0

Humor jest mocno zbliżony do tego z South Park, miejscami nawet bardziej wyrafinowany. Problem polega na tym, że South Park był zabawny kiedy byłem kilkanaście lat młodszy XD

28-09-2016 23:26

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.